To byłeś Ty...
Patrzę w twoje oczy
Pytasz co widzę
Ciemność
Przerażenie
Wstyd
Nie spodziewałeś się tego, co?
Tak dobrze ukrywałeś prawdę
Teraz jesteś zaskoczony
Jak to odkryłam?
Tego nigdy się nie dowiesz
Trzymam rewolwer
Nie zrobisz tego
Jesteś tchórzem
Za bardzo cię znam
Właśnie, mnie nie znasz
Osuwasz się bezwładnie
i konasz zatopiony
we własnej krwi...
Ty wiesz dla kogo...Idź i nie wracaj!!!
autor
Paolka0328
Dodano: 2007-04-11 18:40:01
Ten wiersz przeczytano 460 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.