to byly czasy
eh hehe Czarnoksiężnik
Stojąc na brzegu morza,
w chłodną noc
Obieli sie pocałunkiem
I tym połączyli swe nagie serca ..
Otarł ręką jej aksamitne policzki,
Patrząc w jej diamentowe oczy
wypowiedział zaklecie
którym,oczarował jej dusze...
Gładził palcem jej policzki
Az dotarł do ust,
Ona oczarowana nie spuszczła oka
z jego oczów...
Cała ..drżała..z znimna..z rozkoszy..
Lekko otworzyła usta,
milcząc wołała
jego wargi
Gdy ich oddechy były tak blisko
Gdy usta sie zetkneły
Jej oczy płoneły rozkoszą
Tak ze serce znów miłością biło
Bojąca sie ciemności
Czuła sie niesamowicie bespieczna
Bowiem w jego ramionach
chłodna noc jak dzien zajaśniała
:))
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.