To, co się skończyło. Z...
"Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku." — Janusz Leon Wiśniewski
Przeszłość.
Powracające wspomnienia tego, co było.
Tego, co się wydarzyło.
A to, co się ukryło.
Nasza mocna więź, która z biegiem zdarzeń i
obecnością ludzi, którzy mieli złe zamiary
- zerwała się.
Znikła niczym kropla deszczu spływająca po
policzku.
Jak uśmiech z twarzy dziecka, które nie
dostało tego, co chciało.
To, co nas łączyło już nie istnieje.
Moc, tak bliskiego przywiązania się do
jednego człowieka była niemożliwa.
Moc, oswojenia się i dacia się oswoić jest
ryzykowna i bolesna.
A jednak to uczyniłam.
Dlaczego?
Zadając sobie te pytanie; szukam
odpowiedzi.
Nie dostanę jej dopóki on nie zrozumie, że
ją kryje.
Że to właśnie w nim jest odpowiedź na
wszystko.
To właśnie on jest rozwiązaniem na
wszystkie smutki, a przede wszystkim
radości.
Bo ja tak bardzo tęsknię...
Moje jedyne marzenie; by go zobaczyć.
W pogoni za ratunkiem tego, co nas łączy. Dla Filipa.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.