To co zabronione
Dla pewnej K.Ł. która zawróciła mi w głowie...
Anioł mych marzeń,
Stoi przedemną,
Ubrany w czrne pióra,
Blask jego oczu,
Zniewale mnie swoim błękitem,
Piękno ciała,
Rodzi wemnie strach,
Dotykiem niepewnym,
Przesówam swoją dłoń po aksamicie,
Jej rozpalone ciało,
Przyspiesz bicie serca,
Niemal eksploduje,
Mój dotyk rozbiera ją z szat anielskich,
Delikatnie tule jej ciało,
Splątane zemną,
Pocałunek za pocałunkiem,
Sekunda po sekundzie,
A chwila po chwili,
Poznajemy się coraz to bliżej,
Utuleni rozkoszą,
Otoczeni bielą pościeli,
Rozpalamy sie coraz to bardziej,
Jej ciało pulsuje,
Co raz to szybciej,
Rozkosz zbliża sie,
Zbliża sie nieubłaganie,
Kroplami potu stajemy sie jednością,
Tak niepewni a tak chętni,
Zmęczeni, siłą ekstazy połączeni,
Dochodzimy do tego co zabronione.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.