To coś...
Przeżyłem coś innego, coś niesamowitego,
lepszego.
Nic tego nie zapowiadało a wręcz przeciwnie
były obawy, przemyślenia... podejrzenia?
Sam nie wiem o co, ale to minęło i znowu
pomyślałem po co zaprzątałem sobie
głowę?
Przeżyłem cos nadzwyczajnego.
Chyba wreszcie ciężka żelazna brama
podniosła się przed nim i powoli wkracza na
drogę poznania mnie.
Nie wiem jeszcze czy opuścić kolejną bramę
do pokonania?
Kilka razy mnie zaskoczył swą
przenikliwością, bystrością, swą
subtelnością i wyczuciem sytuacji.
Nie można mu się oprzeć, nawet tego nie
chciałem.
Czasem czułem jakby czytał w myślach i
robił to co chciałem by zrobił.
Dużo mi dał od siebie.
Nie wiem czy, aby nie za dużo, bo ciężko
było mi uwierzyć, że tyle może dać od
siebie.
Przeżyłem coś co przeżywałem czasem tylko
we śnie, nigdy nie wiedziałem co to jest,
ale zawsze budziłem się z uśmiechem na
twarzy.
Teraz miałem to w codziennym życiu,lecz nie
codziennie to najbardziej boli.
Przeżyłem wielkie emocje, które owładnęły
moją głową. Chyba boję się aby owładnęły
moim życiem.
To niesamowite był u mnie Anioł, ludzki
Anioł... mam nadzieję, że mnie jeszcze
odwiedzi.
Komentarze (1)
Piękne widzenie i nie ważne jak to nazwiemy istotne że
daje radość i jest dobrem w życiu Piękny wiersz Na
tak!