To czego pragnę
czego ja mogę chcieć od życia
rzeczy realne mam na względzie
choć gór wciąż kilka do zdobycia
które wszak dzisiaj niedostępne
a spraw powszednich tak jak chleba
mój dobry Boże nie pożałuj
bo ja nie czekam manny z nieba
lecz drogowskazu na rozstaju
i ty o którym ciągle myślę
co jak modlitwa jesteś bliski
spraw bym w miłości naszej czystej
mogła zanurzyć się ze wszystkim
choć los zakrętów nam nie szczędzi
wierzę w przyjazny bieg wydarzeń
jak baloniki się z uwięzi
zerwiemy by odlecieć razem
Komentarze (46)
bardzo, bardzo, bardzo piękny wiersz, kojące słowa i
rytm, aż serce się raduje :-)