A to feler westchnął seler
Cóż zrobić gdy połowa ciuchów
Na śmietnik gotowa?
Och – krzyczą Dżinsy – za
szczupłe!
Aż szwy pękają w panice
Och – jęczy Sweter – za
krótki…
Potężny brzuch różowi swe lica
Och – skrzeczą Bluzki – się
rozłazi.
Strzelają guziki jak z procy
Och – biadoli Sukienka – wdzięk
się obraził.
Piękna jak pora listopadowo –
nocna
Ach kochani i na to jest rada
Ja Dieta wam powiadam
Kto mnie zażywa ten piękny i gładki
Więc zjadać należy owoce, sałatki
Ach Dieto – tyś dobra na chwilę
Ja - Ćwiczenie i czas wam umilę
I kształt sylwetki poprawię
Bo wiem dobrze jak sprawić
By na długo i skutecznie
Pozbyć się tęgości zbytecznej
Wiersz bynajmniej nie jest dla dzieci, mimo iż tytuł i forma mówią co innego.
Komentarze (3)
ciekawy pomysł na wiersz,
;-D Ja kiedyś stosowałam norweską, podobno miała
przyśpieszyć przemianę materii, ale jak zaczęłam z
powrotem normalnie jeść to przytyłam dwa razy tyle ile
schudłam ;-D
A z czego tu sie smiac?Ze guziki w bluzkach
trzaskaja?Ze spodnie sie nie dopinaja?Bardzo
smieszne,bardzo smieszne.!...Od jutra
kopenhaska!++++++