To ja?
Uszyłam sobie przyjaciela
Bez twarzy i bez imienia
Jest taki jak ja
Szalony i w głowie ma wiatr
Idziemy razem on i ja
Wkładamy siebie w strony księgi
Raz za razem
Przytuleni zastygamy by śnić
Dobrze mi z nim
Jest azylem moich skrzywień
I nie ma do mnie żalu
On jeden nie chce nic
Ja dam mu wszystko
Moje myśli i moje cialo
Będzie pożerał mnie co dnia
I kiedy zniknie ostatni centymetr
kwadratowy
Pomyśli- uwolniła się
Kiedy go spotkasz
Nie zgadniesz że to ja
Różnicy nie dostrzeżesz za życia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.