To ja...
"To ta bez skrzydeł"
szeptali czasami
gdy po bezkresie nieba
błądziła nocami
Nie potrafiła kochać
nie potrafiła marzyć
nie była w stanie
uczuciem obdarzyć
Bała się życia
bała okropnie
do momentu gdy weszła
na wieży stopnie
I zeskoczyła
A że dziewczyna
w Boga wierzyła
Pan dał jej skrzydła
o których śniła...
autor
Nie-wol(n)a
Dodano: 2005-03-10 18:02:28
Ten wiersz przeczytano 729 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.