To jeszcze nie koniec...
Pulsują skronie,
serce szybko bije,
spocone dłonie
palce załamują.
I oddech jakiś
bardziej płytki,
jakby się bał
napełnić płuca
powietrzem czystym.
Widać jak drży
ze strachu podbródek,
ramieniem wstrząsa łkanie,
by po chwili,
gdy wszystko już się uspokoi,
wyszeptać w myślach
to nie mój czas
to widocznie nie ta chwila
by odejść…
Jeszcze nie dziś…
To jeszcze nie koniec
mojego życia...
autor
Adminka
Dodano: 2007-04-12 00:29:53
Ten wiersz przeczytano 654 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.