To już cztery miesiące
Zawsze byłaś dla mnie doskonałym wzorem,
smaczną pajdą chleba,
mleka pełną szklanką,
słodko-kwaśną wiśnią,
dojrzałą maliną
i słonecznikiem w ogródku przed domem.
Chodząc po twych ściegach,
wiem, że nie zabłądzę,
choć nadal mam oczy wypełnione łzami,
a usta modlitwą.
Zaceruj mnie mamo.
rozpruj myśli szare,
przenicuj wspomnienia,
rozprasuj zmarszczki na żałobnym sercu,
zaszyj mnie w sobie
i wycisz tęsknotę
Komentarze (66)
errata - Przytulam
Przytulam i pozdrawiam.
Witaj Aniu:)
bardzo osobisty wiersz.Jeszcze długo będziesz
rozpamiętywać ale czy nie należy się tak:)
Pozdrawiam serdecznie:)
poruszający, piękny
Moja mama żyje a tak jak by Jej nie było
Przytulam...
wzruszyłaś...+:) pozdrawiam serdecznie
Sercem pozdrawiam...
Smutek godnie podany tu jest...
+ Pozdrawiam
Piękny, wzruszający wiersz Aniu:)
To jest brak, którego nic nie wypełni. Ala mimo niego
po jaki9mś czasie odzyskasz pogodę ducha, czego Ci
życzę.
Wzruszający wiersz...
Pogodnego popołudnia:)
wzruszający z nieutuloną tęsknotą ...
pozdrawiam serdecznie:-)
Piękny wiersz Anno. Wzruszasz cudnymi metaforami,
które oddają Twój żal i tęsknotę. Ja w sierpniu będę
miała 10-tą rocznicę śmierci mojej mamy. Nadal boli...
Pozdrawiam cieplutko :)
Wzruszający. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję :)