to juz 2 lata
w 2 rocznice smierci Ś.P. Kubie...odszedł zbyt szybko...
Pamiętam dokładnie ten dzień ponury
Me życie przysłoniły wtedy ciemne chmury
To była deszczowa, cholerna środa
Przyjaciel Twój napisał mi "trzymaj się
młoda
On życie już wygrał, zmarł, już nie
wróci
Tęsknota po nim me serce smuci"
Krzyczałam "nieprawda, niewierze Ci
kłamiesz
Myślisz że tym żartem serce moje
złamiesz?"
Rzuciłam słuchawką-dzwoniłam do Ciebie
Lecz ty nie odbierałeś-Ty już byłeś w
niebie
Wybiegłam szybko z domu do twego kolegi
Powiedział mi "to chyba koniec waszej
wspólnej drogi"
Tak to była prawda Ty zmarłeś podczas
gry
Na boisku w czasie meczu Bóg Cię zabrał
mi
Tak kochałeś sport-lecz on odebrał Ci
życie
że to był tylko zły sen-ja nadał marze
skrycie
Twój pogrzeb też był piekłem-rodzice tak
płakali
w końcu jedyne dziecko do ziemi
pochowali
Twój tata mnie przytulał choć sam już nie
miał siły
gdy wieńce juz spoczęły na szczycie Twej
mogiły
Twa mama taka słaba nad grobem Twoim
stała
Dzięki ramieniu taty ustać siłę miała
Już 2 lata minęły od kiedy nie ma Ciebie
Od kiedy patrzysz z góry,wśród aniołów w
niebie
I minie na pewno więcej lecz czas nie
wymaże z pamięci
Wspomnień mych najpiękniejszych i tego co
serce nęci
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.