To juz piec lat...............
wlasnie 2-go kwietnia 2010 roku minela piata rocznica smierci naszego ukochanego Ojaca swietego Jana Pawla II....ktoremu ten wiersz poswiecam...........
To juz piec lat.....
To juz piec lat - dzisiaj
jak nasz Ojciec
nasz kochany Brat
Papiez - Polak
Odszedl do wiecznosci
wsrod tylu przybylych
pod Jego oknem gosci.
Zaplakane oczy
skierowane do gory
w modlitwie do Boga Ojca
wszystkich zgromadzonych
poprzez ciemne niebo
poprzez geste chmury
za Niego - za Jana Pawla II.
Czas ziemskiej podrozy
wsrod przyjaciol -wypelnil sie.
Jeszcze mala chwilka
i ...przejscie do wiecznosci.
Tlum na placu gestnieje....
Gasna swiatla w oknach...lud powaznieje
Plomien swiecy dopala sie ....
21.37......To juz koniec
Ostatnia lza splywa po policzku...
Swieczka zgasla.
Ziemska droga zakonczona.
Papiez odszedl.....
do domu Ojca Swietego....
Wiecznosc czekala na Niego....
Matko swieta - slynaca laskami
...do konca Ci ufal...wspomagaj go
modlitwa
Modl sie za Nim
i modl sie za nami.
To juz piec lat - dzisiaj
jak odszedl od nas
Nasz kochany Papiez,Ojciec i Brat
Zaufal Matce Przenajswietszej
Zmierzal prosta droga
do domu Ojca swietego
Nauczal wzorem Jezusa
....Jego Ewangelia
jak zyc,przebaczac i kochac
nie oczekujac w zamian niczego.
czarnulka1953
02 kwiecien 2010
Komentarze (2)
piękny wiersz czarnulko, tak, tak to prawda, nie
oczekiwał niczego w zamian, pamiętam jak ludzie
domyślali się nie wiadomo czego w jego testamencie i
nie znaleźli żadnego bogactwa
Pamięć zostaje przekaz jaki oddawała my pokornie idzmy
z modlitwa..pozdrawiam+