To koniec
Zły dzień
Gorszy od wczorajszego
Gorszy niż każdy inny.
Powiedziałeś dwa słowa
Tak mało znaczące dla innych
Jednak dla mnie tak wiele.
Teraz patrzę w lustro
Nie widzę człowieka
To zgliszcza, resztki duszy
Która żyje z przymusu.
Ty chyba nie czujesz
Nie wiesz jak wielki cios zadałeś
Tej która Cię kochała.
Musisz jednak wiedzieć, że już nie kocha,
nie płacze
W końcu umarli nie czują
Nie ronią łez.
Siedzę zatracona w nicości
Po policzku spływają jedynie spole lodu,
Nie mogę uwierzyć.
Nie wierzę tak samo jak wtedy gdy mówiłeś
KOCHAM.
Teraz już wiem, że to były kłamstwa
Lecz ja wierzyłam
Zaczęłam kochać
A teraz ty nie myśląc o mnie
Zabiłeś mnie mówiąc: to koniec.
Dla wszystkich, którzy zaufali i zostali oszukani ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.