To miał być wiersz o wiośnie
Miałem napisać wiersz o wiośnie,
Taki radośnie rozkwiecony.
Miałem napisać go radośnie,
Lecz napisałem wiersz dla żony.
Czemu się właśnie pomyliłem,
Czemu zrównałem te istnienia.
Tak prawdę mówiąc nimi żyłem,
I równo chciałem je doceniać.
A może to nie była zmiana,
Tylko zwyczajnym zapewnienie.
Bo żona jest mi ukochana,
Oraz wiosenne ukojenie.
Teraz wyrzuty mam sumienia,
Żona mi wywód mój wybaczy.
Ja obie wizje chcę doceniać,
Dla mnie to samo sens ich znaczy.
Miałem napisać wiersz o wiośnie,
Bo może być miłości tworem.
Mnie jednak wciąż ciśnienie rośnie,
Myśląc o żonie, jest mym wzorem.
Komentarze (10)
Fajnie że jest taki jaki jest.
Wiosna z miłością się zawsze kojarzy.
Z przyjemnością wiersz się czyta
Pozdrawiam serdecznie :)
I Żonkil wyszedł :) Miłośnie o wiośnie :)
Żona będzie zadowolona :)
Ładnie.
Witaj Tadziu:)
mam podobnie do Ciebie:)
Pozdrawiam:)
Piękne porównanie żony do wiosny. Trzeba kochać i
jedną i drugą, a nawet obie na raz, nie zaszkodzi.
Pozdrawiam.
Mówią, że wiosna to najbardziej oklepany temat na
poetyckich portalach. To może rzeczywiście już lepiej
o żonie?
Pozdrawiam, wybacz przewrotny komentarz. :):)
Wiosna ach ta wiosna, co ona robi z ludźmi. Myli
szyki, wiąże myśli, zmienia plany, tak jak każdy
zakochany. :) Ładny wiersz.
gdyby dla mnie napisał ktoś taki wiersz, byłabym
zachwycona!!