To miała być miłość?
Pisany na poczekaniu...
Chciałeś tego - ja mówiłam ''nie''
no bo seks niebezpieczny przecież jest.
Poszliśmy do Ciebie, na łóżku
siedzieliśmy
już coś chyba sobie wyjaśniliśmy.
No i zaczyna się pieszczot czas
gdy w domu można poczuć jakiś gaz.
Powiewa smrodem, toniemy we łzach
już nigdy się nie zaśmieje przy Twoich
psach.
Odebrało mi wolność Twoje pragnienie
dla mnie to było ogromne cierpienie.
Kochałam, kochałam ale kochać przestałam
bo prawdę o Tobie pewnego dnia
usłyszałam.
Nie wierzyłam na początku, że ty taki
możesz być,
że ci tylko w głowie wóda, seks i byt...
Więc zapomnij o mnie, mój drogi
nie obchodzą mnie dzisiaj twoje wymogi.
***
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.