To mógłbyć koniec
Pod groźbą śmierci zrozumiałam,
to co Ty mi powtarzałeś,
że ja Cię naprawdę kochałam.
Miłością prawdziwą, taką jak chciałeś.
Ciemna ulica...temperament Twój,
trzech, którzy Ci się postawili
i już nigdy nie byłbyś mój,
mimo ludzi, którzy się tam tłoczyli.
Ty jesteś tam, a ja tu,
myśli są dziś ubrane w czerń,
nie powtórzy nic naszego snu
nie wróci tu nawet Twój cień.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.