to my- nadludzie
niesprawiedliwi w niewolniczej
sprawiedliwości
kochamy mieszane lasy co rozkwitają na
lato
składamy modlitwy jedynie górskim
potokom
nasze gwiazdy to tylko świecidełka
najmilsze ozdoby
latamy na skrzydłach chwili, która się nie
powtórzy
najtwardsze zwierze naszym wzorem do
naśladowania
czy ty też czasem widzisz te burze
co rozpierzchają się wysoko nad niebem?
wydaje nam się, że walczymy z obłudą i
nudą
bo nadaliśmy sobie własne prawa,
wyprowadzone od nadwrażliwości
i mimo tej walki polubiliśmy te absurdy
co uderzają w nasze skrępowane członki
biegamy z wywieszonym językiem do utraty
tchu
po poletkach których żaden rolnik nie
pilnuje
Komentarze (1)
wiersz refleksyjno- filozoficzny, dopiero zaczynasz
ale białe wiersze wychodzą ci naprawdę nieźle... ja
próbowałam kiedyś napisać biały wiersz i jakoś kiepski
efekt, tak więc gratuluje i życzę powodzenia