TO NIE BAL I NIE KARNAWAŁ ...
Życie to jest trudna sprawa
To nie bal i nie zabawa
Ciągle troski i kłopoty
I pełne ręce roboty.
Czas wciąż mknie jak karuzela
Czy to piątek, czy niedziela
A do mety trzeba dobiec
Jak to zrobić - kto odpowie?
Śmierć nam kiedyś zajrzy w oczy
Niczym jej nie zauroczysz
Nieprzekupna ta kostucha
Dba o linię, ciągle sucha!
Pozostawić wszystko trzeba
Czy nam dadzą cząstkę nieba?
Kiedy dobrze żyć będziemy
Może tam się dostaniemy!
Jan Siuda
Komentarze (8)
Poważny ale i śmieszna forma, podoba mi się,
pozdrawiam.
Janku bardzo mocna refleksja
pozdrawiam
Pani z kosa niech poczeka, a my żyjmy:) pozdrawiam
zabawny ale wizyta tej panienki nie jest wskazana...a
niebo nie dla wszystkich...pozdrawiam serdecznie.
Zwiewny,rytmiczny i...mimo wszystko - wesoły Janku. Bo
panią z kosa stawiasz na końcu...Niech poczeka! Tak
ten wiersz odbieram.
Jurek
krzemanko -dziękuję!
Dostałem jakiegoś zaćmienia,o piątku zapomniałem.
Przecież mówimy, że ktoś np. pracuje ,,świątek czy
piątek,,.
Miłego dnia /u mnie leje! /.
Ładnie ujęta refleksja. Czy nie lepiej od "Czy to
święto, czy niedziela"
brzmiałoby np "Czy to piątek, czy niedziela"? Ale może
się mylę i jest ok. Miłego dnia.
Niestety Janku,ta kostucha
nieprzekupna,a jednocześnie dla wszystkich jednakowo
sprawiedliwa,nikt się od niej nie wywinie,może jak
tutaj będziemy dobrzy,to będzie
na tamtym świecie nagroda...
Pozdrawiam serdecznie,
póki co żyjmy,oby w zdrowiu jak najdłużej!