To nie o krzyż idzie...
Wiersz komentuje ostatnie wydarzenia, pod Pałacem Prezydenckim, również, niektóre o tym opinie np: ("Nowe czy może stare" - m.m oraz "Ukrzyżowanie" - DziadekNik ) Z cyklu: Kręgi wstydu
Chcesz poznać prawdę - rzecz wcale
nieprosta,
zwłaszcza dla poety - gdy słowem się
chłosta,
jak żonglujesz słowem, jak słowem
szermujesz,
sedno sprawy gubisz… błędnie je
ujmujesz,
zwróć uwagę na jedno… niezwykłe
zjawisko,
że gdy rozum w głowie - to mamy już
wszystko,
co nam jest potrzebne, by trafnie
ocenić…
sprawy nie zniekształcić… istoty nie
zmienić.
Komentując kwestię wczorajszego zajścia,
powiem o głupocie nagłego jej najścia,
jak już wiecie z mediów, zazwyczaj z
ekranu,
takiego „Meksyku”… znaczy
bałaganu,
„Moja i Twoja pamięć…” -
tego już nie sięga…
bo taka decyzja… to zwykła
mitręga,
po cichu, znienacka - wykuć i powiesić,
miast uzgodnić, skonsultować i wtenczas -
zawiesić!
To jest jedna kwestia, druga, hm… -
złożona,
dotyczy ludzi, - ”obrońców
krzyża” - ich grona…
grupa, źle tu mówię, każdy z nich - z
osobna,
swoją ma historię*, wierzyć -
niepodobna,
każdy swoją…! nie z krzyża
przyczyny,
tam stoją, opuściwszy domy i swoje
rodziny,
sprawa krzyża… stała się jeno
oprawą,
tam znaleźli imperatyw… więc stanęli
ławą,
nie neguję Ich potrzeb i własnych
dramatów,
zawirowań życiowych… losu
dylematów,
ale… niestety, głos swój w sprawie
muszę tutaj oddać,
by, rzekę emocji - powstrzymać…
nurtowi nie poddać,
gdzie jest ten socjolog, co znajdzie
przyczyny,
wnikliwie, z rozwagą - zbada
koleiny…?
bo dzisiaj jedynie… trzepią z wody
pianę,
mam na myśli skutki… czasem
wydumane…?
gdybym ja i Ty, z tornistrem kłopotów,
pobiegli tam do Nich - mimo tłoku
spotów,
czy wówczas dla krzyża ujma by to była,
czy początek chaosu… porządku
mogiła…?
Gdy kościelny hierarcha… tu głosem
rozsądku
mówi: z dobrą wolą dojdźmy do
porządku…
Ty mówisz… - a po co… jakiś
biskup - klecha,
nie będzie mi mówił… nawet...
Niezłomny Sapieha…!
Mówisz: w imię Ojca i Syna… i wizje
prorocze…
- ja, przed Tobą… nie wizję a płótno
roztoczę,
akwafortę malarza - Francisca Goi…
człowiek - śpi.. a nad nim - krwawy demon
stoi…
excudit
lonsdaleit
* "swoją ma historię" - na podstawie, radiowej relacji dziennikarza, który przeprowadził wywiad, z Tymi osobami. Dostępny również w DF G.W., pt. "Pokrzyżowani". 17:40 Piątek, 13 sierpnia 2010
Komentarze (12)
Drogi pisarzu. Mnie osobiście oburza brutalne użycie
siły fizycznej, demonstrowane wczoraj na
kanale TVN 24. To jest totalitaryzm . Obawiam się
też,że może to doprowadzić do dyktatury i
zaniku demokracji. Historia zna takie wypadki.
Pozdrawiam serdecznie.
Wg mnie cała sprawa jest tematem zastępczym dla obu
stron, ani centymetra nie ma tam czystych pobudek.
Tak jak wielkie pożary wzniecają piromani i potem
straty niepowetowane, tak i w tym przypadku rozpętana
burza by skłócić ludzi między sobą i ośmieszyć Polskę
w oczach świata. Ale cóż my wierszem możemy naprawić?
Tego wstydu też nie zatrzymamy, on już się rozlał.
to wstyd, aby o krzyż szedł spór... ale co niektórzy w
Polsce lubują się w aferach, wpierw z Wawelem, teraz z
Belwederem, trochę pokory i wyczucia co niektórym
brakuje...wiersz dobry, ładnie zrymowany,
poprowadzony...pozdrawiam
Przeczytałem z przyjemnością. Twoje wyrażenia
spowodowały, że zacząłem o tym myśleć. Pozdrawiam:)
pikantnie...ważny temat...
Obrońcy już odsunięci od krzyża, pojawili się obrońcy
barierek. (mocne zakończenie wiersza, bardzo trafne).
kończ Waść, ten temat, wstydu oszczędź (nie sobie, bo
trzymasz swój poziom:), mam nadzieję, że propozycja z
PANu na 15 sierpnia zostanie wykorzystana i w zgodzie
nasi oficjele przeniosą ten nieszczęsny,
"zmasakrowany" krzyż - no, to napisałam to i OWO w
zadanym temacie :) pozdrawiam
Nie ukrywam jestem pod wrażeniem słowa...celność twoja
jest 100%....niestety nie każdy demokracje pojmuje
właściwie....z poważaniem..pozdrawiam
Mistrzowskie zakończenie..!
Nie lubię wierszy 'politycznych', każdy ma inne
zdanie, każdy ma do niego prawo.. co do sytuacji.. za
ofiary można się modlić, a nie osiągać własne cele
wykorzystując ich nazwiska.. żałosne to wszystko.
"nie z krzyża przyczyny opuścili domy swoje i
rodziny"to oznacza że trzeba ich poniżać...to też
ludzie z krwi i kości nie gorsi od "stowarzyszenia
latających makaronów"a,czy nie ma tam inteligencji?czy
wierzący w Boga to tylko oszołomy,ochrzczone przez
obóz rządzący ?ludzie na poziomie już dawno by ten
konflikt zażegnali ale takich nie ma ,jeszcze pokazali
wczoraj jak potrafią lekceważyć społeczeństwo i tych
co tragicznie zginęli...
Mądry komentarz wierszem. Zainteresował mnie
szczególnie ten demon! Też go tam widzę pod postacią
Czerwonego Smoka! Pozdrawiam.