To nie miłość..
List do M.
Nie potrafię z Tobą rozmawiać prosto w
oczy.
Być może uznasz to za wadę, ale uwierz, że
w przeciwieństwie do innych moich wad - tą
można uznać za zaletę.
Nie chciałabym patrzeć jak stopniowo z
upływem linijek, które czytasz zmienia Ci
się mimika twarzy - z zobojętniałej, po
przez zasmuconą, aż do tej najgorszej -
depresyjnej.
Nie jestem na to gotowa. Nigdy nie będę.
Tak samo jak nigdy nie potrafiłam mówić
wprost o tym co mnie boli.
Wiesz ile razy chciałam Ci wykrzyczeć
prawdę prosto w twarz?
Nie zdajesz sobie sprawy, że nie robiłam
tego tylko dlatego, że nie zniosłabym
Twojej reakcji.
Jesteś słaby psychicznie.
Słabe ogniwo. Łatwe do zniszczenia.
Samozniszczenia.
Brzmi okropnie?
Nie skarbie. To są tylko słowa.
One nie potrafią zadawać bólu.
Dopiero zrozumienie idei tych słów rodzi
ból.
Ból, z którym sobie nie poradzisz.
Ból, związany z moim odejściem.
Z twojej, wyłącznie twojej winy.
Tworzyłeś z nami w roli głównej idealną
scenerię szczęśliwych. Zapomniałeś, że nie
można kochać za dwóch.
Twoja miłość jest zbyt krucha, zbyt
delikatna, żeby mogła wypełnić również i
moją pustkę w sercu.
Nie wiem co ludzie widzą patrząc na swoje
drugie połówki, z którymi dzielą łóżko.
Jedynie wiem co odczuwałam ja.
Niechęć. Strach. Paraliż.
Czułam Twój dotyk na swoim ciele i
próbowałam nie wybuchnąć.
Później kolejne minuty szorowałam te
miejsca najmocniej jak potrafiłam, żeby
zetrzeć z siebie twój zapach.
Kiedy Cię znienawidziłam?
Nie wiem.
Nie potrafię tego określić.
Tak bardzo chciałam Cię kochać, że zaczęłam
się Tobą brzydzić.
Odejdź ode mnie.
Zanim ja spełnię swoje sny i wbije Ci
ostrze nienawiści prosto w serce.
Proszę, nie miej do mnie żalu.
Tylko zapomnij.
Nie. Nie mów, że nie da się zapomnieć.
Człowiek to maszyna.
Wymaż po prostu epizod ze mną.
Mnie nie było.
Te 3 lata to nic w porównaniu do
wieczności.
Wybacz, nie chciałam.
;(
Komentarze (5)
To z pewnością nie była miłość, ale po co wchodzić w
takie związki? Pozdrawiam :)
smutne, lecz piękne:)
Trochę za późno na przeprosiny. Przynajmniej ja tak
sądzę.
Smutno piszesz o miłości. Przykre kiedy miłość daje
ból. Ciekawy Życiowy wiersz. Pozdrawiam:)
oj smutne zakończenie:(((