To nie moja wina..
To nie moja wina, że się urodziłam
To nie moja wina, że się na tym świecie
zjawiłam...
Nie jestem winna temu, Że Cię na swej
drodze spotkałam...
Nie jestem winna temu, Że się w Tobie
zakochałam!
To się stało tak znienacka, tak nagle,
niespodziewanie...
Pojawiłeś się w moim życiu TY...
Zakochałam się w Tobie,
a teraz po policzkach mych płyną łzy..
PRZEZ CIEBIE!
A mówiłeś: "będzie nam jak w niebie,
zobaczysz Kochanie,
nic nam na drodze do szczęścia nie
stanie..."
A ja naiwna wierzyłam,
W moim sercu Cię umieściłam...
Żaden się dla mnie nie liczył, byłeś tylko
TY...
A teraz co pozostało?
Pozostały tylko moje łzy!
Które spływają bezwiednie po
policzkach...
Przez Ciebie teraz cierpię,
Za dużo rzeczy mi obiecałeś...
Ja Ciebie kocham,
Ty mnie nigdy nie kochałeś,
Nie kochasz i kochać nie będziesz!
Ja to wiem!
Ktoś taki, jak Ty nie jest zdolny do
takiego uczucia, jak miłość...
Jesteś w moim sercu, mnie w Twoim nigdy nie
było...
To nie moja wina, że żyję...
To nie moja wina, że moje serce bije... dla
Ciebie...
Lecz to moja wina, że mnie
skrzywdziłeś...
Moja wina... Bo Ci na to pozwoliłam! Ja,
głupia, naiwna...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.