to nie ty
to nie ty
szlochasz nocami
tylko wiatr
w szyby uderza
deszczu strugami
nie twoje oczy
chłodzą spojrzeniami
to gwiazd zimne błyski
i rosy pod stopami
przejmujące drżenie
to nie ty
jak sztyletem
przeszywasz
słowami
tylko twoja
nieobecność
zabija bezdechem
autor
Jan Konstantynowicz
Dodano: 2017-09-20 07:05:04
Ten wiersz przeczytano 327 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Interesująca refleksja, pozdrawiam :)
Bardzo dobry wiersz. Bardzo.
Usmiech przesyłam, Janie:-)