to nie wiersz to 100 procent życia
dwie kobiety w niewielkich chustkach
na głowach azylantki z Groznego
skromne i po cichu smutne
ze zgodą w ciemnych oczach
już długo tu płyną miesiące
dzieci w szkole świergoczą po polsku
odegnane pierwotne lęki
pospołu z ojczystą mową
jak wam się wiedzie? dawolny?
tak nie strieliajut i nie ubiwajut
swajo praszli wzrosłyje
dzieciej żałko jutro mgliste
starannie skrywane ramiona
głowy okrywać- tradycja
kultura obyczaj i wiara
i ludzkie dłonie nie kule
choć ciężko i szarpie tęsknota
do bliskich do kraju do siebie
to jeszcze znajdzie się kromka
bezpiecznego chleba dla dzieci
a w życiu tyle ważności
tego co warto co trzeba
i najważniejsze to życie
nie kupisz go tanio z przeceny
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.