To ostrze! Na przestrzał...
Przenikał czerń okiennych ram
Śnieżne skrzydła złamał gniewny wiatr
Przyszedł z mieczem Nie sam
Zmęczony tak bardzo przekroczył próg
przeniknął ciszę mych słodkich snów
złamał noc jak jakiś zatrważający łotr
Dobry skrzydlaty duch -majaczą cienie
snów
Na białą pościel przy mnie głowę składa
Miecz miedzy nami granicę wyznacza
Otwieram rano nieprzytomne oczy
Przez tę mgłę…. Co tak kłuje?
To ostrze! Na przestrzał purpurę rysuję
Komentarze (1)
Świetny wiersz ;-) Bardzo lubię wiersze o tematyce
fantastycznej, więc ten też mi się bardzo podoba ;-)