To pani śmierć
Ta śmiertelność, co ludzi zabija.
Śmierć nie zawsze łagodna i cicha.
Tak chciałabym by była bardziej kobieca,
Delikatna, wrażliwa i płocha.
By, gdy już poda swą dłoń śmiertelności,
Poprowadziła drogą wśród gwiazd.
By nie kazała smutkowi w sercu gościć.
Dała pewność, że duszę poprowadzi do nieba
bram.
Ta śmiertelność, co ludzi zabija,
Zostawia wciąż po kimś żal.
Czy zdoła ją miłość przekupić?
Czy jest sposób by berło jej władzy
skraść?
M.Wityńska
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.