A to pech!
Słuchaj Janie - hrabia rzecze
jesteś u mnie nowy,
zatem proszę o przybycie
do mojej alkowy.
Jak zapewne się domyślasz
wiek już nie pozwala,
a tym bardziej przy hrabinie
"mały" mi nawala.
Zatem spełnisz za mnie czasem
małżeńskie zadanie
i nikomu się właściwie
przez to nic nie stanie.
Gdyż małżonka co tu gadać
nie jest zasadnicza,
bo nieważne kto ją właśnie
w łożnicy zalicza.
Ależ hrabio, nie dam rady
i bardzo żałuję,
lecz niestety ja... do mężczyzn
fascynację czuję!
Komentarze (32)
:))
Ruch wiosenny poczuł ;-)
Pozdrawiam
Oj to chyba pójdzie pod topór
Pozdrawiam Krzychu:)
Brawo, potrafisz poprawić humor.
Wiosna zaprosiła mnie do pracy w ogrodzie. Lato też
już składa podania, a więc do zobaczenia jesienią.
Bardzo serdecznie cię pozdrawiam.
Ela.
No i widzisz jak można się pomylić w preferencjach -
jaśniepański wywiad powinien odbyć się znacznie
wcześniej...
Zaskakujące zakończenie :) pozdrawiam serdecznie
:))))
....a to pech.....;)
Dobrego wieczoru Krzysiu:)))
No to się podziało.
Tu hrabiego mocno schwycił,
odwrócił, pochylił,
spodnie spuścił, swoje zsunął
i wtargnął po chwili...
Dziękuję za uważne przeczytanie mojego wiersza.
Miałeś na myśli ten wers?
Pestycydy znajdują się w zbożu i w wodzie,
Życzę udanego dnia. :)
:)
Pozdrawiam, Krzychno.
No świetne.Jakbym czytał Fredrę. Myślę, że nie tylko
ja odnoszę takie wrazenie.
Rzeczywiście pech,Krzysiu wspaniała Satyra,pozdrawiam
Was oboje kolorami wiosny :)
No jaja jak be(re)ty :D
(Może w ost wersie "fascynację "" pociągiem" by tak
zastąpić. ..? Taki bardziej męski ;) To tak na
marginesie wąskim...Pozdrawiam miło :)
bierna hrabina to i mały nawala
Hrabia westchnął: a to pech!
Niech to dunder świśnie! Niech! ;)
Pozdrawiam Krzychno :)
A to klops... uśmiechnąłeś, pozdrawiam serdecznie