To się zdarzyło- ona
Kiedy bujna zieleń zaczynała przybierać
pierwsze odcienie soczystej jesiennej
czerwieni, brązu i złota falując
w chłodnych podmuchach wiatru, miłość
spadła na nią z potężną niszczącą siłą
unicestwiając cały system wartości.
Wszystko, w co dotąd wierzyła. Tego nie
przewidziała, To czyste szaleństwo, ona
starsza , on taki młody. Choć oboje byli
świadomi uczucia, które nieoczekiwanie
zaczęło się między nimi rodzić, żadne z
nich nie wiedziało, co należałoby z tym
teraz zrobić. Czekając na niego, drżała
lekko, czując ogarniający ją niepokój, a
jednocześnie chciała dzielić z nim coś,
które żadne z nich być może nigdy w życiu
nie zaznało. Spotkania przypominały powoli
rozpalający się ogień. Czy płomień nadal
będzie tylko pełzał, czy niespodziewanie
strzeli ku górze, było pod znakiem
zapytania. Kiedy jego wargi dotknęły jej
ust, obawy ustąpiły miejsca
doznaniom tak silnym, że zdrowy rozsądek
nie mógł się z nimi równać. Zapomniała o
zasadach moralności, o poczuciu winy jakiej
doznawała. Zastanawiała się, w co się wdała
wciągnąć i czy będzie mogła nad tym
zapanować. Czy później nie będzie
tego gorzko żałować. Pożądanie, na które od
dawna starała się nie zwracać uwagi, teraz
zmieniło jej krew w gorącą lawę.
Z dnia na dzień była coraz bardziej
nieprzytomnie w nim zakochana. Nie była w
stanie absolutnie niczego mu odmówić.
Ogarnęła ją tak gwałtowna fala uczuć, że
aż zakręciło jej się w głowie. Rozkosz
otumaniła umysł i rozpaliła ciało.
Wiedziała, że jeżeli pójdzie za głosem
serca, na pewno je straci. Nikt nigdy nie
całował jej w ten sposób. Był to delikatny
elektryzujący pocałunek. Namiętny atak na
wszystkie jej zmysły i pobudzenie
najskrytszych pragnień.
Jego usta gorące i głodne spieszyły na
spotkanie spełnienia. Czas nieubłaganie
mijał wraz z zamarzniętymi polami
lśniącymi w księżycowej poświacie, z bielą
żywych kwiatów na drzewach owocowych,
błękitnymi tłami letnich zmierzchów, ze
złocistymi klonami przy drodze i z astrami
stojącymi w ogrodzie jak purpurowe chóry,
aż do dnia, gdy...
c.d.n. Tessa50
Komentarze (20)
Bardzo ciekawie opisany stan zakochania z punktu
widzenia kobiety...:) pozdrawiam :)
W przekonywający sposób oddane uczucie właśnie z
punktu widzenia doświadczonej kobiety. Pozdrawiam
serdecznie.
Teresko,masz czarodziejską moc dawania ludziom
ukojenia...przepiękne historie tworzysz i każesz nam z
utęsknieniem i niecierpliwością czekać dalszego
ciągu...GRATULUJĘ!!!Pozdrawiam serdecznie...
Och Tesso kochana mam nadzieje,ze ta cudowna,namietna
opowiesc bedzie miala szczesliwy ciag dalszy!!Piekna
proza+++
Tereniu
Uciekam w lekturę, czytam Twoją prozę i...
No właśnie szara rzeczywistość nie ma tu wstępu, niech
czeka przed progiem, dość się rozpanoszyła.
Piękno w Twoich wierszach pobudza zmysły i budzi
radość. Pozdrawiam :)
Tereniu, teraz Twoje postępy obrały kierunek Liryka.
Co jeszcze tu należy "podciągnąć w górę"? Mniej
zaimków. No i czekam na rozwój akcji.
Witam serdecznie, Jakże pięknie namalowałaś obraz
szaleńczej miłości dwojga kochanków, z różnicą wieku
/On młodszy/, ale to nie przeszkodziło rzucić się w
nurt gorących pragnień. Sama pani Wisłocka lepiej by
sobie nie poradziła. Gratuluję, duży +
czekamy na c.d.n. Pozdrawiam jesiennie
Miłość jest ponad wszystkim:)
Dziękuję, za ładny wiersz..........+
dawno cię nie czytałam, i widzę pozytywne zmiany.
Chociażby tematyka, już nie piszesz o listkach,
kwiatuszkach i tęczy :). Jedyna moja uwaga, to unikaj
używania takiej ilości zaimków dzierżawczych.
powodzenia :)
Pięknie napisane, i zawód poczułem jak przeczytałem
c.d.n. Pozdrawiam!
Tęsknisz ? Pamiętaj Damo serca przyjaciela mego, że w
życiu nie powinno się niczego żałować. Może gdyby ?
Właśnie ! Życie to tor wyścigowy. Gdyby tamto, nie
byłoby tego. A, tamto może nie byłoby takie.
Pozdrawiam Cię. Sądzę, że powinnaś pisać.
Widzisz Damo, w życiu mamy do czynienia tylko z białym
albo czarnym. Ty potrafisz z czarnego wykrzesać
kolory. Jest to niesamowity dar, dar prawdziwy.
Pięknie piszesz i oby dalsza część nie była końcem a
początkiem. Pozdrawiam Cię i cieszę się, że
przegoniłem giermków z twojej strony. (tych złych)
Tereniu potrafisz nie tylko czarować słowem, malując
obraz marzeń - ale przynosisz do krainy drugiego
wymiaru gdzie rzeczywistość zanika wraz z poczuciem
czasu. Czekam na kolejną część.
Pięknie piszesz Tesso! ja też czekam co będzie
dalej!!!
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję :))