To ta jesień
To ta jesień załzawiona, w szarej
sukni,
zapatrzona gdzieś daleko za horyzont.
Z falbanami, które mgielny ranek uszył,
wciąż wypełnia karty myśli głuchą
ciszą.
To te noce nazbyt długie i uparte -
kradną świtom świeżą radość
przebudzenia.
Na ulicach rozespane lśnią latarnie.
Chwile drepczą w rozdrzemanych szarych
cieniach.
To ten bezmiar obnażonych drzewnych
koron,
tło muśnięte akwarelą minorową.
To ta jesień w pelerynie z melancholią
u poetów pisze wiersze na sepiowo.
Komentarze (23)
Przepiekny wiersz, pozdrawiam:)
Pięknie. Umiesz zachwycać.
*
Bardzo strojna Twoja jesień
chociaż szarą ma sukienkę
falbanami mgielnych tiuli
rozkołysze dzień nam z wdziękiem
Ciepło pozdrawiam :)
Ależ zauroczyłaś nas Madziu, nazwałem Ciebie kiedyś
mistrzynią metafor, w tym wierszu wszystko
potwierdziłaś.
Czyta się jakbyśmy byli w raju.
Miłego popołudnia i wieczora zarazem.
Znakomity minorowo-sepiowy wiersz o aktualnej porze
roku. Dla mnie jesień jest przede wszystkim szara. To
sztuka dojrzeć w niej inne barwy.
Ślę moc serdeczności dla Magdy. :)
Piękny wiersz.
Przepiękny wiersz Madziu :) Jesień mimo szarości jest
natchnieniem dla wrazliwych poetów Czasem melancholią
przyprószy wersy, ale jest bardzo twórcza :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Jakże urokliwy opis jesieni... Pozdrawiam Cię
serdecznie Madziu
Oj nie kochasz ty jesieni, taka szaro bura a ile jej
tu złotem się mieni, brązem koron i wrzosami w
purpurach:) Taka jak tu, też jest:)