To trwało zbyt krótko...
Nos do szyby przytknięty,
Powieki od płaczu sklejone.
W tej gwiazdce jesteś zamknięty,
W niej me marzenie stracone.
Niebo płacze wraz ze mną,
Kroplami tworzy kałuże.
Szepczę, gdy robi się ciemno,
Że żyć nie mogę tak dłużej.
W około wszyscy się śmieją,
Ja w kącie szlocham cichutko.
Szanse na szczęście maleją,
Bo wszystko trwało zbyt krótko.
Ogarnął mnie mętny mrok,
Zamykam oczy i śnię.
Słyszę lekki tu krok
Czy ktoś przyprowadza Cię?
To anioł stąpa powoli,
Chce szczęście mi podarować.
Lecz on nie czuje, że boli,
Me serce winien pochować…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.