To tylko ja....
Mamusiu kochana czemu jesteś załamana?
Czemu patrzysz na mnie przez łzy?
Czemu krzyczysz do mnie "WYJDZ!"
Już mnie nie kochasz?
Nie chcesz mnie znać?
Przecież ja tylko ćpam...
Nie moge wyjść z tego...dobrze otym
wiesz
Więc mnie pokochaj tak jak już jest
Chcialabym znowu mieć Cię przy sobie...
Tak jak kiedyś gdy byłam mała i feta na
mnie nie działała...
Tak jak kiedyś gdy byłam mała i nie
chodziłam zjarana...
Tak jak kiedyś gdy lubiłam bajki a nie jak
teraz strzykawki...
Tak jak kiedyś gdy bawiłam sie lalkami a
nie narkotykami...
Ach... te ćpanie!
Po co mi one?
Dziury mam tylko w głowie
Przepraszam Cię bardzo ale ja mam już
pustkę w głowie
W myślach sie głubie, słow mi brakuje
Ty mnie nie kochasz
A ja dalej brać potrzebuję...
Kokaina jak śnieg pada a ja już od rana
chodze naćpana
W południe dokładam bo łeb mi odpada ,a
rano by zasnąc...
I czekam znów do rana
Wiesz jak to było?
Mówił Ci ktoś?
Może sąsiadka albo jeszcze ktoś
Bo wszyscy to wiedzą....
Wiedzą kim jestem
I wiedzą jak bardzo tego życia nie chcę
Gdy pierwszy raz wźiełam nie wiedziałam co
będzie
Zleciał czas rozumiałam juz więcej
Lecz jest juz za późno...
Bóg na mnie czeka
Więc żegnaj mamusiu i pamiętaj ze zawsze
będę na Ciebię czekać...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.