To tylko ja....ona...
Dla pewnego mężczyzny z którym spędziłam wspaniałe chwile...
Stoi na wysokiej skarpie
Szum spienionych fal przeszywa ją na
wskroś
Ludzie wokół niej ślepo patrzących przed
siebie
Zaklęta w ciszy kamienia
Patrzy jak ostatni pociąg odjeżdża
Pragnie się uwolnić i pofrunąć do gwiazd
Ostatni raz ogląda się za siebie
Frunie jak ptak ku granatowej głębi
Nigdy już nikt nie usłyszy jej głosu
Nikt jej nie przytuli
Nie spojrzy w oczy
Nie pocałuje
A teraz ....?
Siedzi na dnie i medytuje o lepszy świat
dla innych
Nic o mnie nie wiesz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.