To wina Ewy
Wyrzuty sumienia, jak kamienie
turlają się po ściankach żołądka.
Co byś nie zrobił, echo przypomni
jak przebiegała ta pogawędka.
Ale to była wina Ewy!
Na sto jeden słów, o jedno znów
za dużo padło wtedy.
To ona niczym wąż dusiciel,
wydusić musi jedno ze stu,
więc to jej wina - całkowicie!
Kocioł bulgocze, ciśnienie stówa,
wrze ponad normę, bo krew nie woda,
więc z Ewą miłość i z Ewą zguba!
Że też nie może być wiecznie zgoda!
Ale to zawsze wina Ewy!
Na sto jeden słów, o jedno znów
za dużo padło wtedy.
To ona niczym wąż dusiciel,
wydusić musi jedno ze stu,
więc to jej wina – całkowicie!
Komentarze (20)
Dobra groteska
Pozdrawiam :)
Dokładnie ;-)
Pozdrawiam
Zabawnie. Różne bywają kobiety :)
Pozdrawiam :)
Cóż, krew nie woda. :)
Fajny tekst.
a zmieniłabym tam 2 literki - "z g" na "m ł" i
niechaj by ta =oda= dalej szalała.
Wspaniała groteska,najłatwiej winę zrzucić na
drugiego,ale tak czynią tylko ludzie
tchórzliwi...serdeczności :)
No i od czasów biblijnych tak się to ciągnie za nami
;) Fajne!
Pozdrawiam serdecznie :)
Jeśli Ewa ładna i miła - chętnie się z nią winą
podzielę...
Świetnie - od raju się zaczęło i tak już zostało
...zawsze winna Ewa :-)
pozdrawiam serdecznie
ona jedno, a on sto (i to jest jej wina!
Jak to mówią, wina zawsze leży po środku ;)
Pozdrawiam serdecznie :))
Bardzo dobra groteska, pozdrawiam ciepło.
Bardzo dobry.
Świetnie, byłaby z tego piosenka... Kobiety chyba
czasem rzeczywiście mówią trochę za dużo ;)
A jakże! Zawsze i wszystkiemu jesteśmy winne, świetnie
to napisałaś Marce, z uśmiechem pozdrawiam :)