To zaduma, a nie zadyma
W zamyśleniu.
"To zaduma, a nie zadyma".
31.10.2019r. czwartek 14:11:00
To zaduma, a nie zadyma
Jest tak bardzo potrzebna.
Ma być zaduma wasza, nasza nad grobami,
A do tego modlitwa.
Nie może być zadyma wydobywająca się
Z kopcących zniczy,
A jak ma się dymić to tylko modlitwa
Spod naszych ciepłych jeszcze kopuł.
Tymczasem wciąż pamiętajmy
I niech nasza sztafeta pamięci
Będzie zawarta w tym
jesienno-egzystencjalnym wierszu.
Ciemno, teraz nie, bo znicze rozjaśniają
nam ścieżki
Ku wieczności,
Ale tam, gdzie martwe aleje, tam marny
trud,
Bo Niebo mówi śpijcie,
Bo my tutaj żyjemy w szczęściu.
To zaduma, a nie zadyma
I pamiętajmy sobie o tym.
Jak miło, że jesteście, przepraszam, że znów kilka dni nie zaznaczyłem u was swej obecności.
Komentarze (9)
przystanęłam na chwilę i zadumałam się
Wartościowa refleksja zatrzymała... Pozdrawiam:)
Boże zmiłuj się ...
Ciekawy wiersz.Zapamiętamy.Pozdrawiam.
Zaduma - będziemy pamiętać.
pozdrawiam Amorku :):)
Wzniośle i ładnie.
:)
Pozdrawiam, ukłony.
Masz rację; pozdrawiam serdecznie.
dobrze jest zostawić po sobie kogoś kto choć przez
chwilę jeszcze będzie pamiętał...
Tak żyjmy, by zawsze móc innym w oczy spojrzeć...
Pozdrawiam serdecznie:)