Toast
Wypijmy toast za wakacje.
Za udany tydzień poza miastem.
Za wspaniale spędzony czas,
nad rzeką, przy grillu czy w dyskotece.
Pijąc browar, luzując się,
zapominając o całym świecie.
Za nowe znajomości, za ładne dziewczyny.
Za zdarzenia, których (nigdy) nie
zapomnimy.
Za zgranie i wspólną zabawę.
Za lekki kac i poranną kawę.
Za każdą minutę wolności i swobody.
Za upalny dzień i trochę ochłody.
Za umiar i rozsądek żeby nie tracić
głowy.
O piciu na umór nie będzie mowy…
Za letnią muzykę, żadnych kart do
grania,
Zachwalę skupienia i coś do pisania…
Za to żebyśmy wrócili stamtąd cało.
Żeby w następne wakacje jeszcze więcej się
działo.
Za to by mieć jakąś pamiątkę z Gapinina.
Dowód tego że było co wspominać.
Więc w górę kieliszki, przechylmy na
raz.
Toast wzniesiony, odliczanie trwa.
Lipiec wakacje 2003
Komentarze (3)
Dołączam się do toastu.
Pozdrowienia:}
Grunt to dobra przygoda
Krótko mówiąc wypijmy za życie i oby jeszcze wiele
takich toastów. Pozdrawiam.