Z tobą
Jakaż to inność otwiera oczy moje
Rzęsy jak ogromne miotły wędrują na
powieki
Ku brwiom
A te zbiegły się właśnie
By poszeptać o pocałunku
który spoczął na moich wargach
wędrując ciepłem
przez nozdrza rozchylone w podnieceniu
I zabłysną na moment tęczówki
I rzęsy - miotły opadną
Znów byłeś we mnie
Komentarze (1)
Popatrzyłam na date...dośc dawno temu powstał ten
wiersz. ładnie o chwili spełnienia.