Z Toba a bez Ciebie...
To byla chwila, a nawet dwie...Byles a teraz nie ma Cie...
Jest cichutko jak zawsze
Kiedy na Ciebie czekam
Upieklam kawowy torcik
Stolik bialym obrusem powlekam
Swiec korowody ustawiam
i czekam....i czekam...
Dostawiam danie Twoje ulubione
Swiece zarliwie juz rozpalone
Noz z widelcem czekaja w parze
Herbate? nie! Kawe z vanilia zaparze
Dzwoni ktos do drzwi-z podejsciem
zwlekam
i czekam...i czekam...
Pojawia sie ksiezyc
Przez okno zaglada
Stol w jego blasku dostojnie wyglada
Kawa juz prawie stracila swe cieplo
Nikt nie zadzwonil,nikt nie zaglada
i czekam...i czekam...
Polnoc wybila, ostatnie mysli
W glowie mej skladam
Czisza nikt na pytania nie odpowiada
Niezgrabnie zbieram z Twej strony
sztucce
Danie nie tkniete i obrus bialy
Ze swiec pozostal zapach i dym szary
Dziekuje Ci, ze byles Tato
Choc ten wieczor ze mna
Ze nie na darmo bylo tak cicho i ciemno
Bo mimo, ze juz Cie ze mna nie ma
Tyle mi daje wieczor i piekne
wspomnienia
Kazdego roku tak sama siadam i mysle
Ze to Twoje urodziny
I ze to nie po to bo tak wlasnie
wypada...
Kocham Cie Tato
I tesknie za Toba
I ten wlasnie dzien
Chce spedzac tylko z Toba...
Jestes mym jedynym niewidzialnym gosciem i tylko z Toba chce celebrowac ten dzien wspomnien...Bardzo Cie kocham mimo, ze Cie juz z nami nie ma...
Komentarze (3)
Smutny wiersz, klimatyczny. Twój tata jest z Tobą,
duszą.
Piękny, każdy z nas ma taki dzień....
Klimat wiersza jest raczej smutny, bo samotność i
tęsknota. Ale wspomnienia o chwilach spędzonych z tatą
ciągle żywe. Pięknie namalowany słowem obraz .