o Tobie
śledzisz palcami myśli
minionego dnia
poranek
wschód słońca
gwóźdź w ścianie
- wychodzisz
puste drzwi
klamka
drży niepokojem
powietrze
zepsute myślami
południa
pocisz się
płaczesz deszczem
mam parasol
dziurawy
przepraszam
muszę iść
wieczór czeka
za nim noc
nie zamknęłam drzwi
wrócisz?
autor
Margit
Dodano: 2006-05-24 14:03:47
Ten wiersz przeczytano 449 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.