Tolerancja
Każdy ją ma, ale wszystko ma swoje granice.
Jop mać, trwa mać koziołki,
rogacze kochali się w chacie.
W chacie widać Ich za mało
wyjście z domu się przydało.
Wyszli z chaty na ulice,
i poznała ich dzielnica.
Wiem pójdziemy defiladą
pod tęczową nasza flagą.
Przebijemy się do prasy
po pokazie naszej klasy.
Oni zrobią z nas ofiary
i usłyszy nas świat cały.
Tak się kozły popychały
na margines się wypchały.
Sprawa stała się za głośna
więc do przodu dali osła.
Osioł ryknął stop! Bez żony
nas nie będą miliony.
Komentarze (2)
Fajnie.
Pozdrawiam:)
O ironio, a z tolerancją to ciężko bywa.