Tomik poezji...
Dla wszystkich, których wiersze odkrywają nasze tajemnice...
Czytam nieznane mi nazwisko
i imię obcego mi człowieka.
Biorąc do rąk tomik czuję obojętność
tak głęboką jak studnia bez dna.
Na pierwszej stronie dedykacja
obcego dla obcej.
Zagłębiając się dalej staję się
jednością z zapisanymi cudzą ręką
kartami.
Koniec.
Już koniec?
Proszę o więcej!
Ale zaraz...
kim jesteś, że tak dobrze mnie znasz,
że trafiasz strzałą uczuć w sam środek
mego serca?
Jakim prawem piszesz o moim życiu
bez pozwolenia?
Oskrażę Cię o plagiat!
Chwilka namysłu...
i...
dziękuję Ci Poeto...
sama nigdy nie odważyłabym się
przyznać do grzechu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.