ToModachi.
Jest ciepły jak pluszowy misio,
jak puchowa kołderka...
I troskliwy jak mało kto
i kochany -
mój serdeczny przyjaciel.
Bo nie tęskni się za złymi
i złym również się nie ufa...
Jeśli nie wiesz co to zło,
zapytaj -
- a odpowiem.
Lecz on nie pokazał mi czym jest
ból,
to przez innych ludzi cierpiałam.
On od początku
był dla mnie jak koc,
okrywał ramionami i chronił.
I uwielbiam się tulić
w tym miękkim mchu
i patrzeć ponad obłoki...
I wiedzieć,
że jest ktoś taki jak on
i stawiać ku niemu kroki...
Nie wiem czy zrozumie,
co chcę przekazać -
- ja zapisuję myśli swe
na białej kartce po prostu.
On mi ucieczką,
radością i szczęściem.
To mój przyjaciel -
nawet łzą mi jest.
Na zawsze.
mojemu przyjacielowi Marcinowi S.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.