Tort na śniadanie- specjalnie...
Podano śniadanie.
-Ile dzisiaj zjesz, Janie?
Jan zjadł dwa torty czekoladowe,
wypił wino wytrawne.
Rzekł:
-Kasprowo mi bardzo,
a to nie jest zabawne.
Deprymuje mię tusza,
tak gruby nie był nawet Jerzy.
W surdut się nie mieszczę,
aż ciężko mi w to uwierzyć.
Marusia spojrzała na chłopa,
on plótł smalone duby.
Rozwaliłby Janek Harendę-
bo był już taki gruby.
Baba się uśmiechnęła,
Jan poluzował marynarkę.
Zjadł jeszcze pół goloneczki
i zaczął czytać Petrarkę...
Komentarze (1)
A ja chociaż uchodziłem za szczupłego lekko brzuszek
dostałem, ale na dietę swoją przeszedłem i 10 kg
mniej.