Tortury
Ciemność. A w oczach łzy.
W moich myślach tylko Ty.
Zapach Twój, dotyk czuję.
Coraz bardziej się dołuję.
Sięgam pamięcią w ten dzień,
Kiedy poraz pierwszy spotkałam Cię.
W ten sposób zadaję sobie tortury...
Nad moim życiem gromadzą się ciemne
chmury.
Nie mogę znieść już tej męki.
Kartkę i długopis biorę do ręki.
Piszę do Ciebie dwa słowa,
A kartkę do koperty chowam.
Teraz tylko czekam na tą chwilę
Aż odpłynę.
Tracę zmysły, czuję że odchodzę.
Widzę raj na mej drodze.
Nie boję się, nie szlocham.
Wypowiadam dwa ostatnie słowa:
przepraszam, kocham.
Komentarze (1)
Smutny, ujął mnie ostatni wers. Dwa słowa. W swej
prostocie chwytają za serce.