Toruń o świcie
Toruń świtem karawelą płynie
wieże kościołów suną dostojnie
ceglany ratusz miasta opoka
bramy otwiera flisaczej braci
mury starówki spowite bluszczem
chwytają coraz ciemniejszą zieleń
nisze gotyku w posągi strojne
przez wieki głoszą swoją historię
nadrzeczny tuman wypełnia bulwar
drzewa wrośnięte w wiślany pejzaż
zdziwione brakiem ptasiego zgiełku
tęsknią do ciepła starych uliczek
tylko rybitwy jak rzeczna flota
pilnują grodu niepomne świtu
Komentarze (47)
Był już "Wieczór w Toruniu".
W zamyśle - upalne, pachnące piernikami i wanilią
południe.
Teraz mam przynajmniej jakieś wyobrażenie o Toruniu :)