Tory do piekła
Litwa 17 września 1939 roku. Wieczorne wspomnienia mojej mamy.
Wrzesień na Litwie dawał po
zbiorach
dostatek w zaściankach, chałupach i
dworach
Każdy spełniony spać szedł po
zmroku,
Lato dopisało w puszczy tego roku...
Słoneczko wschodzące bladym świtem,
Mieniące się w rosie gwiaździstym
nefrytem.
Postrzępione łęgi łąk przybrały,
Srebrzystym kobiercem - ukwieconym
całym.
Zaś białe pnie brzóz z bagien sterczące,
nad mlecznym oparem spokoju strzegące.
Drobne listki ku niebu zwracały,-
Wschodzącego Słońca z tęsknotą czekały.
A od moczarów chór żab skrzeczących,
przerywały toki cietrzewi tańczących.
Świt nad borem budził się różowy,
Tarczą złocistą o pobrzeżu spiżowym.
Ognisty blask błąkał się po niebie,
Skrawki nocy przenosił z wolna za
siebie.
Nad wioską zaś klucz gęsi kołował,
krzykliwie na leża zimowe żeglował.
Ku puszczy tonącej w tej kipieli,
wiatr toczył polami kłębowisko bieli.
Strzępy światła w ostępach rozpraszał -
Nowy dzień na Litwę gościnnie zapraszał.
Dzięcioł na dębie doniośle puka,
jak szalony pod korą robaczków szuka.
Coraz to wyżej na drzewie siada,
i niesie się echem ranna kanonada.
Patrz po jagodach pajączek sunie -
rozwieszając niteczki na leśnym runie.
Raz pędzi szybciej, raz spowalnia bieg,
perły rosy nawlekając w pajęczy ścieg.
Taki robotny i taki mały,
spocony od rannej rosy biega cały.
Nikt nie potrafi lepiej od niego,
Utkać na tym Świecie coś tak cudownego.
Nic nie wskazywało że wojna trwa...
Ciąg dalszy nastąpi.
Komentarze (17)
Poezja wcale nie ujmuje dramatyzmu tamtym czasom
piękne opisy
Bardzo życiowe, czekam na kolejną część
Nie byłem w tej cudownej krainie, lecz tak pięknie i
plastycznie to opisałeś, jakbym oglądał to na szklanym
ekranie. Czekam na dalszy ciąg.
Pozdrawiam.
ja za marcepani :)
Jak dwa różne miejsca.
aż miło się czyta .. długo kursowałem po lesie z racji
zawody rok 74mdo 76 ..piękny to czas miło wspominać
góry i piękny las ..
Stumpy - cudowny wiersz, cuuuudowny! Niezwykłe opisy,
piękne, liryczne - jak zaczarowanie jakieś -
serdeczności :)
Pięknie opisujesz budzący się dzień, czasem tak jest,
że w jednym miejscu wojna sieje śmierć, a gdzieś dalej
życie zdaje się sielaną
czekam na ciąg dalszy:))
Lato podobno było piękne tamtego roku. Pięknie
przeniesione wspomnienia.
Pozdrawiam serdecznie
Super opis, niby sielskiego obrazka, ale tylko
pozornie tak naprawdę.
Z przyjemnością.
Pozdrawiam :)
Taki piękny, letni obrazek.
Aż trudno uwierzyć, że gdzieś obok trwała wojna.
Wspomnienia godnie podane...
+ Pozdrawiam
Świetny, więc czekam na ciąg dalszy :) Pozdrawiam +++