Totolotek
Marzę, że mnie szczęście spotka
I że wygram w totolotka.
Przecież to się w życiu zdarza.
A czy mi? To czas pokaże.
Gdybym wszystko to zliczyła,
Za co losy wykupiłam,
Sumka wyszła by niemała...
Czy grać dalej, nie wiem sama.
Bo tak miesiąc po miesiącu,
Sporo tracę, no a w końcu
Gdy odłożę, to zarobię....
A mnie totolotek w głowie.
Komentarze (8)
Nie gram, to wygrywam....co tydzień...pozdraeiam
serdecznie
Pięknie jest tak pomarzyć.
fajnie...peelka jest uzależniona od hazardu i powinna
iść na terapię:) pozdrawiam Finesa
raz trafiłam 'piątkę', tylko 'jednego' zabrakło, tak
uwierzyłam w szczęście, że w rok wydałam na zakłady to
co wygrałam :)))
Wygranie w totka nie jest proste,
ja kilka razy wygrałam zwrot losów, a raz ponad sto
złotych:)
W każdym razie życzę Tobie wygranej Fineso:)
Szczęścia :)
Ja nazywam to podatkiem od marzeń. Przecież wygrana w
totolotka to szansa jak jeden do prawie czternastu
milionów. Albo inaczej prawdopodobieństwo wygrania po
około trzydziestu pięciu tysiącach lat.
Mówią,że gra w totolotka,to podatek
od naiwności:)
Pozdrawiam