Towarzyszka
noc jak szara zasłona
spadła na odbicie słońca w rzece
zdmuchnęła płomienie nieba
zachłysnęła się
zapachem wiatru
tańczącego w igłach sosen
objęła mnie
oburącz za szyję
i została
już nie jestem sama
autor
polesiaczar
Dodano: 2011-12-14 23:19:30
Ten wiersz przeczytano 490 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
cudowna, miękka jak aksamit noc, też takie lubię :-)