trafiony zatopiony
Znalazlam dzisiaj dosc interesujacy wiersz napisany przeze mnie po jednym z zerwan z moim chlopakiem(jednym z wielu)
Mam zle przeczucia..czuje ze cos sie
skonczy
Ze cos odejdzie,zgasnie me slonce
Znow przyjechales,jakis dziwny..
Moze sie myle,
Pytam czy mnie kochasz
"przeciez wiesz"slysze...
Jestem zdezorientowana
Siadam na Twoich kolanach
dotykam Twych rąk
byc moze po raz ostatni
Mowisz ze musisz jechac
daleko stąd...
Pytam czy dostane buzi...
Nie wiem czy sie łudzić
Mowisz ,ze jak podejde..
odeszlam,nie chcialam na sile
Wrocilam do domu,
sms ze sie obraziles..
"Misiek nie zlosc sie"
wystukalam slowa
Chcialam zebys wrocil
zaczac wszystko od nowa...
Ale to byl pretekst
napisales ze to koniec
nie wysililes sie,
ostatnim razem przy zerwaniu..
zadzwoniles...
Teraz tylko sms
ze jestes idiota
nie chcesz mnie ranic
Ze wciaz mnie kochasz
ze kochac nie przestaniesz
Prosisz zebym Cie nie skreslala
teraz ja prosze: SPIE***LAJ
hm i tak sie zeszlismy..niestety nie na dlugo:(ale jakze szczesliwie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.