Tragedia w Katowicach....
A więc . To cos co kolwiek bądz pisane w formie wiersza choć pewnie nim nie jest dedykuje wszystim ofiara tej tragedii w hali targowej . m.in. moim znajomym .
W powietrzu słychać głosy
śmiech , radość ,zachwyt ,ciekawość
i nagle krzyk , przerażenie
ostatni wdech i wydech
Wielki krzyk
Upadek
Płacz
Smierć
Odejście
Odejście
W powietrzu czuć przerażenie
Ich głosy są tu uwięzione
Ich zimne ciała
i krew zostawiona na pamiątkę
Oni krzyczą
Oni upadają
Oni płaczą
Oni umierają
Oni odchodzą
Oni odchodzą
To za mało- Mój Boże !
tak mało czasu
w twojej głowie oni wciąż żyja
sekundy uciekają
oni są ciagle znajdowani
krew ,krew ,krew
w Twojej głowie oni umierają .
przeraźliwy krzyk
bolesny upadek
gorzki płacz
szybka smierć
nieplanowane odejście
nieplanowane odejście
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.