Trajektoria miłości
Czuć puls istnienia,
tętniących tętnic.
We mgle marzenie,
biegnące w przestrzeń.
Jej ust milczenie,
wymowne słowem.
Gdzie jesteś - krzyczę!
Krzyk - szeptem w głowie.
Tak wiele grzechów
na tarczy życia.
Wybija zegar
bytu w niebycie.
I tylko miłość -
- odwieczna droga.
W rytmice serca
trwa wciąż - od nowa.
autor
Slavo
Dodano: 2013-11-05 15:55:00
Ten wiersz przeczytano 1423 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Zatrzymujesz swoją trajektorią lotu miłości -
pozdrawiam
bardzo mi sie podoba. pozdrawiam
dobry ...i tylko miłość odwieczna droga ...
przemawia ;-)
pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
A i wiersz w rytmice serca i ładnym wyrazistym rytmie.
Pozdrawiam :)
Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam
Podoba mi się.Pozdrawiam.
Dzięki, Slavo, za fajny wierszyk i wyjaśnienie (chyba
takiego się spodziewałam:))
Pozdrawiam
Tak, tak... Coś w tym jest! Pozdrowienia 'D
Witaj! Proponuję "nabrzmiałych tętnic"/ unikniesz
powtórzenia/
A może być:"Echo -szeptem w głowie"?
Wiersz bardzo dobry w odbiorze!
Autor sam wyczuje, jak będzie lepiej:)
Serdeczności ślę:)
Ja do Ciebie zawsze biegiem i jak zwykle czyta się
Ciebie rytmicznie, podobają mi się oszczędne środki
wyrazu. Ale gdyby jednak te "tętniące" zastąpić czymś
bardziej niezwykłym:)
Pozdrawiam
Twoja trajektoria milosci bardzo mi sie podoba,
glosuje ...pozdrawiam ...